Głaskaniu nie ma końca

Wracam do domu i już od progu całe stadko czeka żeby mnie przywitać. To zawsze jest bardzo miłe i poprawia mi humor. Psy i koty, koty i psy. Kolejność przypadkowa, ale zawsze wszystkie w komplecie. Głaskaniu, przytulaniu i tarmoszeniu nie ma końca. Oczywiście nie zapominam o żółwiu, jego też trzeba musnąć po głowie.
Kleofas

Zuzia

Daisy

Niunia


Wojtuś

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz